Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira) : Wydanie ilustrowane ozdobione 545 drzeworytami. T. 3, s. 363-402

Sen nocy letniej (I 2)
OBERON Dumna Tytanio, zły cię przywiódł księżyc. TYTANIA Co, zazdrośniku? Uchodźmy stąd wieszczki. Obce mi jego łoże i pożycie OBERON Wstrzymaj się, płocha. Nie jest-żem twym mężem? TYTANIA Więc jam twą żoną, lecz mi czas pamiętny, Gdyś z czarodziejskiej wymknął się krainy, Aby dnie całe w postaci Koryna Grać na fujarce i opiewać miłość Lubej Filidzie. I teraz tak nagle Z najgłębszej w Indiach przybywasz ustroni, Bo twa junacka, butna Amazonka, Miłość w szyszaku, kochanka w pancerzu, Ma Tezeusza poślubić. Więc spieszysz Owiać ich łoże szczęściem i rozkoszą. OBERON Jak śmiesz, Tytanio, wyrzucać mi względy U Hipolity, kiedy wiesz żem świadom Twojej miłości ku Tezeuszowi: Czyżeś go w nocnym nie odwiodła mroku Od Perigenii, którą podszedł niecnie? Czyżeś nie była powodem, że złamał Wiarę Ariadnie, Egli, Antiopie? TYTANIA O, to są tylko fałszerstwa zazdrości. Zejść się nie możem od początku lata Na wzgórzu, łące, w gaju lub na błoniu, Gdzie zdrój wśród głazów, strumyk szemrze w trzcinie, Lub na piasczystem brzegowisku morza, – Zejść się na tańce przy wiatrów poświście, Byś wnet swarami nie zmącił nam uciech. I stąd to wiatry, że darmo nam gwiżdżą, Jakby przez zemstę wyssały z wód morskich Mgły zaraźliwe, które spadłszy na dół, Najlichszą rzekę wzmogły w taką pychę, Że występuje poza więzy brzegów. Próżno wół jarzmo, rolnik pług swój dźwiga. Znój ich daremny. Zgniło zboże na pniu, Zanim kłos młody przystroił się w brodę. Pustką hurt stoi na zalanym łanie. Pomór na bydło ścierwem tuczy wrony. Błotem zaległy sielskich zabaw smugi. Któż na trawnikach dziś rozeznać zdoła Od stóp odwykłe skręty labiryntów? Głód ludzi gniecie. Zda się, że już zima Lecz w nocy nie brzmi ni hymn ni kolęda. Przeto i księżyc, władca wód i toni, Blady ze złości, tnie deszczem powietrze, Stąd pełno wszędzie reumatycznych chorób. W takim zamęcie wszystkie pory roku Zmieniły kolej. Na młodziuchne łono Szkarłatnej róży pada mróz zgrzybiały, A stara zima łeb swój lodowaty Stroi jak na śmiech wonnym wiankiem kraśnych Czerwcowych pączków. Tak więc wiosna, lato, Brzemienna jesień, gniewna zima, zwykłe Mieniają szaty. Świat zdumion nie może Jednej od drugiej rozeznać po plonach. Skądżeż to nieszczęść zrodziło się plemię, Jeśli nie z naszych niesnasek i sporów? W nas ma rodziców, w nas wzór i początek.

William Shakespeare, Sen nocy letniej, tłum. Stanisław Koźmian [w:] Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira): wydanie ilustrowane ozdobione 545 drzeworytami, tłum. Stanisław Koźmian, Józef Paszkowski, Leon Ulrich, z dodaniem życiorysu poety i objaśnień pod red. Józefa Ignacego Kraszewskiego, T. 3, Komedye, Spółka Wydawnicza Księgarzy, Warszawa 1877, s. 363–402.

Download the play as a pdf file

Type: application/pdf

Size: 34.72 MB

Recommended edition

[William Shakespeare], Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira): wydanie ilustrowane ozdobione 545 drzeworytami, tłum. Stanisław Koźmian, Józef Paszkowski, Leon Ulrich, z dodaniem życiorysu poety i objaśnień pod red. Józefa Ignacego Kraszewskiego, T. 3, Komedye, Spółka Wydawnicza Księgarzy, Warszawa 1877.

Download the book as a pdf file

Type: application/pdf

Size: 573.25 MB

Author

Shakespeare, William (1564-1616)

Uniform title

Sen nocy letniej

Original title

Midsummer Night's Dream

Year of publication

1877

Year of origin

1860-1870

Place of publication

Warszawa

Place of origin

Warszawa

Source of scanned image

Biblioteka Narodowa: Polona.pl

Location of original

Open Source Shakespeare (OSS)

Sen nocy letniej

Uniform title

Sen nocy letniej

Original title

Midsummer Night's Dream

Source of scanned image

Biblioteka Narodowa: Polona.pl

Translator

Koźmian, Stanisław Egbert (1811-1885)

Stanisław Egbert Koźmian (1811–1885) was a journalist, translator and literary critic. He was born in 1811 at the estate of...